Miesięcznik "Ecclesia Nostra" jest pierwszym czasopismem informującym o wydarzeniach z życia kościołów szczycieńskiego dekanatu. Od początku istnienia spotyka się z dużym zainteresowaniem czytelników - parafian. Także dlatego, że porusza tematy kontrowersyjne.

Na szpaltach Ecclesii

Z parafii na dekanat

Wszystko zaczęło się kilka lat temu od parafialnej gazetki "Brat Albert", wydawanej przy szczycieńskiej parafii św. Brata Alberta. Po pewnym czasie okazało się, że podobnej gazety potrzebuje szerszy krąg odbiorców. "Brat Albert" zmienił swoją formułę, zwiększył trzykrotnie nakład (do 900 egzemplarzy) i ostatecznie we wrześniu br. trafił do rąk parafian całego dekanatu jako "Ecclesia Nostra", czyli "Nasz Kościół". Nowy numer gazety ukazuje się na początku każdego miesiąca i jest bezpłatny. Zwyczajowo, jeżeli ktoś chce wesprzeć jej działalność, składa dobrowolną ofiarę pieniężną. Wydawanie "Ecclesii" wspomagają finansowo sponsorzy i olsztyńska drukarnia, która drukuje ją po obniżonej cenie.

"Ecclesia Nostra" spotkała się z dużym zainteresowaniem parafian. Jak się jednak okazuje - nie wszędzie. Aż jedna dziesiąta nakładu rozchodzi się wśród parafian z okolic Szyman i Zabiela. Po 150 egzemplarzy trafia do rąk czytelników ze szczycieńskich parafii świętego Krzyża i Chrystusa Króla, a 100 do św. Stanisława Kostki. Co ciekawe, w największej parafii dekanatu - Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny rozchodzi się tylko 50 egzemplarzy.

- Zastanawialiśmy się wraz z innymi księżmi co jest tego przyczyną, ale nie znaleźliśmy rozwiązania - przyznaje ksiądz Jacek Bacewicz z parafii Matki Boskiej Częstochowskiej w Szymanach.

Redakcja otwarta na nowe

To właśnie ks. Bacewicz jest głównym opiekunem gazety. Zbiera teksty, które po komputerowej obróbce składane są na stronach przez Janusza Prucnala. W skład redakcji wchodzą osoby współpracujące niegdyś z "Bratem Albertem". Należą do nich m.in. ksiądz Lech Lachowicz oraz katechetki Irena Dobryłko i Marzena Zalewska. Nie brakuje też chętnych osób luźno związanych z życiem Kościoła. Swój dział ma na przykład psycholog Dorota Gajkowska, autorka poruszająca bolesne tematy aborcji czy uzależnienia od amfetaminy. Swoją stronę mają też dzieci i młodzież, która gromadzi materiały do rozrywkowego działu "Kościół Młodych".

- Pozostawiam twórcom gazety wolną rękę w wyborze tematów, staram się nie ingerować w ich teksty. Jeżeli jednak podejmują się tworzenia jakiegoś działu, muszą być potem konsekwentni - tłumaczy zasady pracy redakcji ksiądz Jacek Bacewicz, dodając że przez pracę nad "Bratem Albertem" i "Ecclesią" zaczął zastanawiać się nad podjęciem studiów dziennikarskich. Na razie jednak jest to tylko sfera planów.

Często zdarza się też, że sami czytelnicy podpowiadają redakcji, o czym warto byłoby napisać. Takie sygnały oznaczają, że pismo nie tylko jest czytane, ale i budzi refleksje, zmusza do zastanowienia się nad poruszanym tematem.

- Nie narzekamy na brak chęci i tematów do pisania. Jednak nasz los zależy także od tego, czy znajdą się pieniądze. Dopóki finanse będą na to pozwalać, dopóty "Ecclesia" co miesiąc będzie czekała w kościołach na swych czytelników - zapewnia ksiądz Jacek.

Katarzyna Mikulak

2003.12.03