Uruchomienie lotów czarterowych oraz wznowienie w sezonie letnim połączeń z Krakowem i Wrocławiem to tylko niektóre plany władz portu lotniczego w Szymanach. Niewykluczone, że w rozkładzie znajdzie się również skomunikowanie ze Szczecinem. Trwają także rozmowy z przewoźnikami w sprawie lotów do Zagłębia Ruhry.

Plany dla lotniska
Docelowo lotnisko w Szymanach może obsłużyć 500 tysięcy pasażerów, ale osiągnięcie takiego wyniku planowane jest dopiero w 2025 r.

ROLA SAMORZĄDÓW

W ubiegłym tygodniu miejscy radni z komisji komunalnej spotkali się z prezesem portu lotniczego w Szymanach Leszkiem Krawczykiem. Celem było m.in. zapoznanie samorządowców z jego sytuacją finansową, planami oraz perspektywami rozwoju. Funkcjonujący od stycznia tego roku port do tej pory obsłużył już 35 tysięcy pasażerów. To wynik lepszy niż początkowo zakładano.

 

 

Aby zapoznać się z pełną treścią artykułu zachęcamy
do wykupienia e-prenumeraty.

{akeebasubs *} - Nie spodziewaliśmy się tak duże go zapotrzebowania i zainteresowania lotniskiem – mówi prezes. Obiekt jest w stanie obsłużyć 500 tysięcy pasażerów. Według założeń, taki wynik ma być osiągnięty dopiero w 2025 r. Jeśli jednak tempo rozwoju będzie takie jak dotychczas, niewykluczone, że stanie się to wcześniej. Zdaniem Leszka Krawczyka, najbardziej optymistyczny wariant zakłada, że w przyszłym roku port obsłuży ponad 100 tysięcy pasażerów, a mniej optymistyczny – 80 tysięcy. Aby udało się to osiągnąć, potrzebne są intensywne działania promocyjne. Według prezesa, pole do popisu mają tu lokalne samorządy. - Ich działania powinny się koncentrować na promocji regionu, aby zachęcać ludzi z zewnątrz do przylotów – mówi.

NIE MA NA CZYM ZARABIAĆ

W ciągu najbliższych dziesięciu lat do funkcjonowania lotniska będzie dokładać samorząd województwa. Obecnie jest to kwota rzędu 10 mln zł, przy czym z każdym kolejnym rokiem ma się obniżać aż do zera. - My jeszcze nie mamy na czym zarabiać – przyznaje Leszek Krawczyk. Jednym ze źródeł dochodów są usługi lotniskowe obejmujące opłaty pobierane od przewoźników za każdego pasażera (5 – 6 euro), za każdą tonę przylatującego samolotu (17 euro) oraz postoje, a także m.in. odladzanie maszyn. Na koniec roku z tytułu tych usług prezes spodziewa się uzyskać 1,2 mln złotych. Z kolei działalność pozalotniskowa obejmująca m.in. wynajem punktów pod usługi komercyjne stanowi 30% przychodów.

Obecnie port zatrudnia 160 osób. Więcej niż połowa z nich to mieszkańcy Szczytna i okolic.

LICZĄ NA CZARTERY

Władze portu wciąż podejmują działania zmierzające do pozyskiwania nowych połączeń i przewoźników. Wiele wskazuje na to, że w przyszłym roku zostaną uruchomione loty czarterowe. Obecnie trwają rozmowy z dwoma dużymi biurami podróży. Pod uwagę brane są dwa kierunki – Bułgaria oraz któraś z wysp greckich. Prezes Krawczyk zdradza też, że mające ruszyć wiosną przyszłego roku połączenie do Oslo już teraz wzbudza zainteresowanie wśród Skandynawów. Gorzej wygląda sytuacja z uruchomieniem lotów do Zagłębia Ruhry. - Rozmawiamy z przewoźnikami, ale stawiają warunki nie do przyjęcia – mówi Leszek Krawczyk. Na sezon letni port chce przywrócić połączenia z Krakowem i Wrocławiem, a być może uruchomić także loty do Szczecina.

(ew){/akeebasubs