Utworzone przez właścicieli terenów rekreacyjnych Stowarzyszenie „Zielone Leleszki” zarzuca władzom Pasymia szereg zaniedbań dotyczących m.in. stanu dróg oraz oświetlenia w tej miejscowości. Wytyka burmistrzowi, że z przyczyn politycznych faworyzuje stałych mieszkańców, a letników, którzy płacą wysokie podatki, traktuje jak „dojne krowy”.

Nie chcą być dojnymi krowami
Zdaniem Stowarzyszenia „Zielone Leleszki”, władze gminy Pasym zaniedbują tę atrakcyjną turystycznie miejscowość, mimo że od letników pobierają bardzo wysokie podatki

WŁADZA TRAKTUJE LUDZI NIERÓWNO

Stowarzyszenie „Zielone Leleszki”, reprezentujące właścicieli terenów rekreacyjnych, nie jest zadowolone z działań władz gminy Pasym. Jego członkowie dają temu wyraz w piśmie skierowanym do przewodniczącej Rady Miejskiej Brygidy Starczak. Stowarzyszenie wnioskuje w nim o wprowadzenie do tegorocznego budżetu gminy szeregu zadań inwestycyjnych. Dotyczą one m.in. regularnego równania dróg i koszenia terenów w ich granicach, a także poprawy stanu oświetlenia w miejscowości. Ponadto stowarzyszenie złożyło skargę na burmistrza Cezarego Łachmańskiego, zarzucając mu opieszałość i wydawanie niekorzystnych dla letników decyzji oraz nieterminowe odpowiedzi na składane w urzędzie pisma.

 

 

Aby zapoznać się z pełną treścią artykułu zachęcamy
do wykupienia e-prenumeraty.