Takiej sytuacji w historii szczycieńskich samorządów jeszcze nie było. Podczas ostatniej sesji Rady Gminy Jedwabno radny Stanisław Kowalczyk przemawiał, trzymając w rękach … krucyfiks. - Czuję się upokorzony i zdeptany. Czuję się przestępcą, trochę jak mój Pan tu, na krzyżu – mówił, wprawiając w konsternację wójta, radnych oraz sołtysów uczestniczących w obradach.

Egzorcyzmy radnego
Czy mocno związany z Kościołem radny Stanisław Kowalczyk pomylił sesyjną salę z kościelną amboną? Wielu uczestników ostatniej sesji Rady Gminy odebrało jego wystąpienie z niesmakiem

ARESZTOWANA TECZKA

Radny Stanisław Kowalczyk lubi zaskakiwać. Jego dotychczasowe niekonwencjonalne wystąpienia na sesjach Rady Gminy Jedwabno stały się właściwie normą. Ostatnio zasłynął wysyłaniem zawiadomień do prokuratury oraz skarg do wojewody na poczynania swoich koleżanek i kolegów z rady oraz wójta Sławomira Ambroziaka. M.in. to stało się powodem odwołania przed miesiącem Kowalczyka z funkcji przewodniczącego komisji rewizyjnej. Ten najwyraźniej nadal nie może się z tym pogodzić, czemu wyraz dał podczas ubiegłotygodniowej sesji. Zaczęło się od sprawy zatrzymanej przez wójta teczki z korespondencją wychodzącą z Urzędu Gminy.

 

 

Aby zapoznać się z pełną treścią artykułu zachęcamy
do wykupienia e-prenumeraty.